Piłkarscy fani z naszego kraju przywykli do tego, że w przypadku polskiej drużyny zmiana selekcjonera ma miejsce bardzo często. W ostatniej dekadzie polska reprezentacja piłkarska była prowadzona przez 5 szkoleniowców. Tylko jeden z ich wszystkich doprowadził do tego, że polska kadra narodowa wywalczyła duży sukces. Mówimy tutaj oczywiście o Adamie Nawałce, który razem z narodowym zespołem Polski potrafił na Euro w 2016 roku dostać się do ćwierćfinału turnieju rozgrywanego we Francji. Kadra narodowa Polski wówczas odpadła po konkursie rzutów karnych z narodową reprezentacją Portugalii, którą prowadził wówczas Santos. Prezes PZPN Cezary Kulesza bardzo długo skrywał dane nowego szkoleniowca przed sportowymi dziennikarzami. 24. stycznia odbyła się konferencja prasowa w Warszawie, gdzie został przedstawiony kolejny selekcjoner polskiej kadry narodowej.
Następnym szkoleniowcem polskiej drużyny narodowej będzie Fernando Santos, który na poprzednim mundialu prowadził kadrę Portugalii. Prowadzony przez Fernando Santosa portugalski zespół zaszedł tam do 1/4 finału, gdzie przegrał z zaskoczeniem mundialu, a więc kadrą narodową Maroka. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ogłosił, że Santos podpisał kontrakt z drużyną narodową Polski do 2026 roku. Szkoleniowiec z Portugalii zaznaczył, iż chciałby mieć również wpływ na wyszkolenie młodzieżowych zespołów i nie przyjechał do Polski wyłącznie dlatego, by się zajmować się dorosłą kadrą. Warto mieć na uwadze, że jeśli chodzi o trenerską ławkę naszej kadry to jest to niesamowity postęp. Jeszcze nigdy w całej historii piłki nożnej w Polsce nie sięgaliśmy po tak uznanego selekcjonera. Piłkarscy dziennikarze twierdzą, że to jest wielka okazja dla naszego futbolu na zrobienie wielkiego kroku naprzód. Fani piłkarscy z Polski nie mają wątpliwości, iż powołanie Santosa na stanowisko szkoleniowca, to dla nas wyśmienita wiadomość. Sporo twierdzi, iż z tym trenerem nasz zespół zdoła osiągnąć sukces, na który się zapatrujemy od dłuższego czasu.